Niestety, nierzadki to widok - na działce pośród grządek z fasolą, marchewką czy sałatą ciągnie się... betonowy chodnik lub alejka ułożona z kolorowych płytek, na trawniku plastikowe krzesła i stoliki, farbowana kora między grządkami, sztuczny żwirek. Cywilizacja nowobogackich włazi nawet do ogródków działkowych, które powinny być oazą czystej natury i naturalnego piękna, a nie pudrowanej miejskiej brzydoty i monotonii. Na szczęście coraz częściej widzi się w niejednym małym ogródku kompozycje i aranżacje, które cieszą jakąś pergolę ze starych, ale nie spróchniałych gałęzi, pień sędziwego drzewa zanurzony w oczku wodnym, omszony głaz dowieziony spod jakiegoś kamieniołomu, wydrążony kloc, którym ścieka woda z działkowego kranu... Oby jak najwięcej takich obrazków. Jak najwięcej natury w ogródku.
|