W porze zimowej cała działka pozornie śpi, ale tak naprawdę życie nie ustaje ani na chwilę. Słychać świergot ptaków, czasem wpada do ogródka zając polny, przybłąka się jakiś kot lub pies a pod ziemią, aż roi się od gryzoni. Zimą daje o sobie znać nie tylko kret, ale także norniki i karczownik ziemnowodny. Zając polny wpada na naszą działkę głównie po to, by poczęstować się korą drzew owocowych i naskórkiem najniżej położonych konarów. Skutek tych zajęczych biesiad jest taki, że drzewa słabo rosną a nawet powoli zamierają. Nornik także ogryza korę drzew, ale niżej niż zające - od nasady pnia do linii śniegu. Jeszcze niżej grasuje karczownik, który pozbawia kory korzenie, które dość często przegryza, a skutki pojawiają się dopiero w maju w postaci zmniejszonych i żółknących liści.
|